Według danych Krajowego Rejestru Długów aż 300 tysięcy rodziców zalega z płatnościami alimentacyjnymi, a średnie zadłużenie wynosi aż 32 tysiące złotych.
Nowe obowiązki gmin przekładają się na więcej danych
Skutkiem nowelizacji Kodeksu karnego z 1 lipca 2015 roku, która zobowiązała gminy do przekazywania danych o długach alimentacyjnych do biur informacji gospodarczej, jest pełniejszy obraz zadłużenia alimentacyjnego w Polsce. Niestety nie jest to obraz korzystny. Okazuje się, że rodzice uchylający się od płacenia alimentów są winni swoim dzieciom już 9,7 miliarda złotych, a rekordzista z Podkarpacia ma do zapłacenia ponad pół miliona złotych.
Co gorsza to wciąż jeszcze niepełny obraz. Jak podaje KRD, dotychczas otrzymano zgłoszenia od 2 341 z 2478 gmin. Dodatkowo podpisanie umowy wcale nie oznacza, że gmina już przekazała informacje – danych o dłużnikach nie dostarczyły jeszcze 343 gminy, mimo że z założenia miały czas na takie działania do końca zeszłego roku.
Wpis w KRD to poważny problem dla dłużnika
Skutki wpisu do KRD mogą być naprawdę dotkliwe. Dłużników niekoniecznie czeka od razu upadłość konsumencka, ale problemy z otrzymaniem kredytu albo pożyczki mogą mieć pewne jak w banku. Alimenciarze pod górkę będą mieli w trakcie wniosków o zakupy na raty oraz przy wybieraniu usług abonamentowych. Niestety, czy te problemy będą miały wpływ na poziom spłacalności alimentów w Polsce dopiero się okaże.